Okres wiceprowincji (cz.2)
Fakt posiadania kanonicznie erygowanego domu zakonnego oraz ciągły rozwój liczebny Zgromadzenia wymagał zastąpienia funkcji przełożonego regionalnego wyższą formą organizacyjną, która ułatwiałaby funkcjonowanie formującej się dopiero grupy misjonarzy. Podstawą do przeprowadzenia tych zmian była IV Kapituła Generalna Towarzystwa Chrystusowego, która odbyła się latem 1968 roku. Jedna z głównych jej uchwał dotyczyła podziału Zgromadzenia na wiceprowincje. Nastąpiło w ten sposób zmodyfikowanie ustawy z 1932 roku dotyczącej okręgów, albo raczej regionów mających obejmować pewną liczbę placówek poza granicami kraju. Rok 1968 stał się więc początkiem istnienia wiceprowincji północnoamerykańskiej. Na jej czele stanął ks. Wojciech Kania zatwierdzony na to stanowisko 6 sierpnia 1969 roku. Miał on do pomocy radę złożoną z zastępcy wiceprowincjała ks. Józefa Smyczyka i ekonoma wiceprowincji ks. Konrada Urbanowskiego. Siedzibą tego zarządu stał się dom zakonny w Warren. W tym czasie wiceprowincja liczyła 16 księży i 2 braci.
Po wyborze ks. Kani na przełożonego generalnego, z dniem 28 kwietnia 1970 roku wiceprowincjałem został ks. Franciszek Okroy. Sprawował on tę funkcję przez trzy lata, w ciągu których zostało objętych kilka następnych asystentur. Rozwój wiceprowincji wymagał zaangażowania się jej członków w pracę duszpasterską wśród dużych skupisk polonijnych, co dawałoby też możliwości zamieszkania większej grupy w jednym miejscu. Największe szanse rozwijania takiej działalności były w Detroit w stanie Michigan. Powiększyły się one znacznie wraz z mianowaniem ks. bpa Artura Krawczaka, Polaka z pochodzenia, biskupem pomocniczym w Detroit w 1974 roku. Brak stałej siedziby zarządu nie sprzyjał prawidłowej działalności młodej wiceprowincji tak w sferze utrzymywania kontaktu między poszczególnymi członkami Zgromadzenia, jak i w prowadzeniu planowej misji wśród Polonii. Kierując się chęcią prawnego ustabilizowania centrum i zamiarem budowy przy siedzibie wiceprowincji większego ośrodka duszpasterskiego, Towarzystwo nabyło na własność dom w Sterling Heights w pobliżu Detroit. Wybór tego miejsca został podyktowany kierunkiem zachodzącej w tym czasie migracji Polonii z centrum metropolii na teren Sterling Heights. Rysowało to optymistyczne perspektywy rozwoju tej placówki. Ostatecznie otwarcia domu zakonnego chrystusowców w nowym miejscu dokonano 25 stycznia 1977 roku. Podobnie jak każde zgromadzenie, również Towarzystwo starało się tworzyć domy zakonne w miejscach, gdzie była taka potrzeba. Sprzyjało temu uporządkowanie spraw związanych z siedzibą wiceprowincji liczącej według danych z 1976 roku. 24 księży i jednego brata. Pracowali oni na 20. placówkach obsługujących 47 tysięcy wiernych. Zgodnie z Dyrektorium Towarzystwa Chrystusowego placówki duszpasterskie objęte i prowadzone przez księży tego Zgromadzenia były uważane za domy zakonne, za wspólną zgodą przełożonego wyższego i ordynariusza miejscowego. Pierwszy taki dom powstał w Calgary w prowincji Alberta w Zachodniej Kanadzie. Znajdowali tu pierwszy punkt zatrzymania współbracia przybywający z Polski. Dom ten był równocześnie siedzibą przełożonego regionalnego do 1966 roku. Formalne przekazanie go chrystusowcom nastąpiło w 1976 roku. Drugi dom zakonny został założony w Los Angeles w stanie Kalifornia w Stanach Zjednoczonych w 1973 roku. Spełniał on bardzo ważną funkcję ze względu na swe położenie w centrum zachodniej części tego kraju, stanowiąc przez to oparcie dla księży i braci przebywających na obszarze Kalifornii. Najmniej oddalony od siedziby prowincjała był dom w Wyandotte. Zgodnie z umową został on objęty w roku 1977 na trzy lata. Czas dzierżawy mógł być przedłużany w następnych umowach. Wieloletni trud, wprawdzie nielicznej, ale bardzo aktywnej grupy chrystusowców, którzy potrafili nie tylko utrzymać się na obcym terenie, lecz również rozwijać nową misję, otaczając opieką duszpasterską coraz większe grupy Polonii, zaczął coraz bardziej uzewnętrzniać się i być dostrzegany. Efekty tej pracy jako jeden z pierwszych docenił ks. kard. Karol Wojtyła, obecny papież. Osobiście zetknął się on z działalnością Towarzystwa Chrystusowego w Ameryce Północnej już w roku 1969, odwiedzając podczas swojej podróży po Kanadzie między innymi placówkę w Calgary. Po raz drugi miał okazję poznać pracę Zgromadzenia w roku 1976, kiedy to przewodniczył polskiej delegacji na Kongres Eucharystyczny w Filadelfii, a jednocześnie wiele czasu poświęcił na zaznajomienie się z życiem polonijnym w Stanach Zjednoczonych. Ks. kardynał Wojtyła odwiedził wtedy parafię chrystusowców w Los Angeles oraz misję w San Francisco. W znacznej mierze przyczynił się też do utworzenia i powierzenia Zgromadzeniu misji w Silver Spring w archidiecezji Washington D. C. Z wymienionych wyżej przyczyn na szczególną uwagę zasługuje opinia ks. kardynała Wojtyły o Towarzystwie, której dał wyraz w liście pisanym we wrześniu 1976 roku do wiceprowincjała ks. Władysława Gowina: Serdecznie dziękuję Księdzu Prowincjałowi i na Jego ręce wszystkim Chrystusowcom, których spotkałem w czasie mojego pobytu w Stanach Zjednoczonych, a którzy tak pięknie i skutecznie pracują wśród Polonii – szczególnie mam na myśli Los Angeles i San Francisco, za okazaną mi życzliwość. Życzę błogosławieństwa Bożego w dalszej pracy i łączę braterskie pozdrowienia w Chrystusie Panu. Nie mniej istotne znaczenie zawierały w sobie wypowiedzi protektora Polonii zagranicznej, ks. kard. Stefana Wyszyńskiego, Prymasa Polski, który kilkakrotnie wyrażał swoje uznanie dla pracy chrystusowców na kontynencie północno-amerykańskim. Świadczą o tym między innymi jego listy do wiceprowincjała. W jednym z nich, datowanym 19 maja 1976 roku, porusza on sprawę pomyślnego zorganizowania duszpasterstwa polskiego w San Francisco, co miało stać się w przyszłości wzorcem do załatwiania podobnych spraw w innych diecezjach: Bardzo dziękuję za cenne i radosne wiadomości z życia Polonii Amerykańskiej i Kanadyjskiej, szczególnie zaś za pomyślne załatwienie sprawy duszpasterstwa polskiego w San Francisco. Cieszę się, że Ojciec Prowincjał tak gorliwie zabiega o rozszerzenie pracy Towarzystwa na tamtejszym terenie oraz że jego gorliwi Współbracia Chrystusowcy cieszą się szacunkiem i wdzięcznością wśród naszych rodaków na półkuli zachodniej… Podobnie też ustosunkowali się do misji Towarzystwa na tym terenie delegaci ks. prymasa do spraw emigracji polskiej: ks. bp Rubin i ks. bp Szczepan Wesoły. O wzroście znaczenia wiceprowincji świadczył również fakt wyboru ks. wiceprowincjała Władysława Gowina w roku 1977 na przewodniczącego Konferencji Przełożonych Polskich Zakonów Męskich pracujących w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie.
Bp Krawczak był bardzo zainteresowany rozszerzaniem duszpasterstwa polonijnego na terenie archidiecezji Detroit, w przeciwieństwie do znacznej części biskupów amerykańskich zmierzających nawet do likwidowania parafii etnicznych. Chrystusowcy pracowali tu już wprawdzie od wielu lat, ale mianowany 8 maja 1973 roku nowy wiceprowincjał, ks. Władysław Gowin, postanowił tę działalność jeszcze bardziej rozwinąć. W tym celu rozpoczął on starania o założenie drugiego domu zakonnego w Detroit i przeniesienie tam siedziby wiceprowincjała. Ordynariusz archidiecezji, ks. kard. John Dearden, udzielił zgody na jego erekcję 31 lipca 1974 roku - wydzierżawiono na ten cel budynek znajdujący się na terenie parafii Zmartwychwstania. 18 sierpnia 1974 roku przełożony generalny wyraził zgodę na przeniesienie siedziby wiceprowincjała do Detroit, co nastąpiło 19 września 1974 roku. Po dwóch latach trzeba było szukać innego miejsca, ponieważ rada parafialna wymówiła chrystusowcom dzierżawę.