Wspomnienia chrystusowców
![](clients/_usa/_upload/_miniatury_cache/1495944249-55528x200x200q99-otlowski.jpg)
Ks. Jan Otłowski „Początki obecności Towarzystwa Chrystusowego w Ameryce”
W roku 1956 rząd polski otworzył granice Polski dla komunikacji międzynarodowej. W miesiąc po ogłoszeniu tego zarządzenia złożyłem podanie o paszport i o pozwolenie na wyjazd z wizytą do mojego brata w Stanach Zjednoczonych. Po krótkim przesłuchaniu otrzymałem obietnicę paszportu. Była druga połowa listopada 1956 r. Ojciec Przełożony Naczelny naszego Zgromadzenia chętnie zgodził się na mój wyjazd, bo jak się wyraził: „to będzie dla nas korzystny pierwszy kontakt z Ameryką”.
![](clients/_usa/_upload/_miniatury_cache/1495944231-19240x200x200q99-thumbnail1.jpg)
Księdza dra Kazimierza Świetlińskiego – pioniera nie tylko na kontynencie amerykańskim – wspomina ks. Wojciech Kania
Całe życie ks. Kazimierza Świetlińskiego jest jedną barwną przygodą. Wyświęcony w roku 1911 w Warszawie, pracował najpierw na różnych placówkach diecezji, by z chwilą odrodzenia się Polski w roku 1919, jako kapelan II Pułku Szwoleżerów, odbyć marsz do późniejszego Hallerowa i brać udział w zaślubinach Polski z Bałtykiem. Kampanię roku 1920 odbywał z wojskiem na froncie wschodnim i w dzień „cudu nad Wisłą” był w Warszawie.
![](clients/_usa/_upload/_miniatury_cache/1495944210-63027x200x200q99-701987x291x388q99-378_e5d826f704ce7a0c.jpg)
Wspomina ks. Konrad Urbanowski
Dobroci Zgromadzenia doświadczyłem z chwilą wyjazdu za granicę. Po 2 latach starań o paszport – doczekałem się tego. Ks. Wojciech Kania był właśnie w Polsce, a pracował już wtedy we Francji. Wakacje mu się kończyły, więc powiedział mi: „Jak wszystkie formalności załatwisz, pojedziesz ze mną samochodem do Paryża. Wiele się nie żegnaj, tylko jedź ze mną.